O jej walce o życie napisaliśmy w poniedziałek. Od urodzenia choruje na mukowiscydozę. W 2009 roku w Wiedniu przeszła operację przeszczepienia płuc. Jej własne były już tak wyniszczone, że w każdej chwili groziła jej śmierć.
Choć ma nowe płuca, to nie została wyleczona. Mukowiscydoza cały czas jest w jej organizmie. A jakby tego było mało, kilka miesięcy temu lekarze wykryli u niej cukrzycę. Dziś Paulina nie dość, że musi dostawać insulinę, to jeszcze przyjmuje bardzo drogie leki, które zapobiegają odrzuceniu nowych płuc. Będzie je brała do końca życia. Miesięcznie musi wydać na nie około 1300 złotych.
Paulina dostała od Czytelników "SE" 7 tys. zł
- Do tego dochodzą jeszcze koszty moich wizyt w wiedeńskiej klinice - mówi. - Co trzy, cztery miesiące jeżdżę na specjalistyczne kontrole. Jeden taki wyjazd kosztuje około 7 tysięcy złotych. Niestety, moje konto jeszcze do niedawna było puste.
Na szczęście z pomocą Paulinie przyszli nasi Czytelnicy. W ciągu zaledwie trzech dni podarowali jej aż 7 tysięcy złotych. Teraz będzie mogła spać spokojniej. Dzięki Wam.