Oddala się w czasie wyrok sądu w procesie generała oskarżonego o wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku. Sąd Okręgowy w Warszawie powiadomił, że co najmniej przez rok 87-letni były szef PZPR nie będzie mógł się stawić przed wymiarem sprawiedliwości. Z opinii biegłych lekarzy, którzy przebadali chorego na raka generała wynika, że jest zbyt słaby, by brać udział w procesie.
Choć opinia biegłych dotyczy tylko procesu o stan wojenny, to także rozpoczynający się od nowa proces generała oskarżonego o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa robotników Wybrzeża w 1970 roku może nie dojść do skutku. Istnieje jednak możliwosć wyłączenia Jaruzelskiego z obu tych trwających już od lat procesów tak, by mogły się one nadal toczyć.
Patrz też: Barbara Jaruzelska: Mój dom to już hospicjum
Na generale ciążą zarzuty: kierowania "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym", który na najwyższych szczeblach władzy PRL przygotowywał stan wojenny oraz namawiania członków Rady Państwa do przekroczenia uprawnień przez głosowanie za dekretami o stanie wojennym, wbrew konstytucji PRL.
Jaruzelski broni się, że działał w stanie "wyższej konieczności" wobec groźby sowieckiej interwencji.