Ciął afery cztery

2009-10-08 3:00

W ciągu jednego dnia premier wyciął z rządu bohaterów czterech afer. I już za nikogo w swoim gabinecie nasze Słońce Peru wstydzić się nie musi. Na razie - ważył słowa szwagier.

Za aferę hazardową zesłani do Sejmu zostali i wicepremier "Grześ" Schetyna, i wiceminister Szejnfeld, i minister sprawiedliwości Czuma. Choć tak naprawdę ten ostatni zapłacił za oszukiwanie premiera. Bo przyjmując stanowisko zataił, że ma w USA kompromitujące sprawy sądowe o długi. Co prasa ujawniła... a teraz dopiero nastąpiło ścięcie. Miecz dosięgnął też rzecznika rządu, ministra Grasia. Bo tego od lat utrzymuje, dając mu darmowe mieszkanie, niemiecki biznesmen. A pan rzecznik mało, że podatku od takiej korzyści nie płacił, to i swojemu szefowi o tym ani słowa. Więc teraz trach. I go nie ma. Tak jak i doradcy najbliższego, autora przemówień pana Donalda - Grupińskiego. Ten kiedyś wywołał wybuch wściekłości szefa, podsuwając mu do podpisania glejt mianujący... jego brata wojewódzkim weterynarzem w Szczecinie. No. Sprawiedliwości stało się zadość. Na razie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają