Poniedziałek 21 listopada (dzień przed zatrzymaniem byłego szefa UOP). Gromosław Czempiński pojawia się na odsłonięciu pomnika Ronalda Reagana w Warszawie. Spędza miły wieczór na kolacji organizowanej przez amerykańską ambasadę w Warszawie.
Dzień później w kajdankach trafia już do aresztu. I, jak się dowiadujemy, Amerykanie wstawili się za nim w tej ciężkiej sytuacji. - CIA nigdy nie zapomni Czempińskiemu "operacji" Samum i uratowania amerykańskich agentów - mówi nam wysoko postawiony oficer służb. W podziękowaniu za udaną akcję Czempiński został uhonorowany wysokim odznaczeniem CIA.
Wczoraj były szef UOP nie odbierał od nas telefonu. A pytany przez nas rzecznik rządu Paweł Graś zaprzeczył tym doniesieniom.
Przypomnijmy, że Czempiński pod koniec listopada usłyszał zarzuty korupcji i prania brudnych pieniędzy. Sprawa ma związek z prywatyzacją STOEN-u. Po wpłaceniu miliona złotych kaucji wyszedł na wolność.
Nieoficjalnie mówi się, że przy zorganizowaniu kaucji pomogła Czempińskiemu duża firma doradcza.
Operacja Samum
Ściśle tajna akcja polskiego wywiadu w 1990 r. w Iraku. Dowódcą operacji był Gromosław Czempiński. Jego zadaniem było nawiązanie kontaktu z amerykańskimi funkcjonariuszami służb specjalnych, przekazanie im polskich paszportów i wydostanie ich z Iraku. W nagrodę za powodzenie akcji rząd USA umorzył połowę długu zagranicznego Polski (16,5 miliarda dolarów) i pomógł w zorganizowaniu Jednostki Specjalnej "Grom". Z kolei Gromosław Czempiński został uhonorowany wysokim odznaczeniem CIA.