"Super Express" ujawnił w połowie ub r., że rzecznik polskiego rządu Paweł Graś wynajmuje willę od niemieckiego biznesmena Paula Roglera. Jednak nie za darmo - w zamian za możliwość mieszkania w podkrakowskim Zabierzowie Graś... musi sprzątać budynek.
Zdaniem prawników taka forma umowy jest korzyścią majątkową, którą polityk powinien ujawnić w corocznym oświadczeniu majątkowym. Jednak poseł PO tego nie zrobił, a sprawą zajęło się CBA, skarbówka (Graś nie płacił podatku od przychodu) oraz Komisja Etyki Poselskiej.
>>> Graś złamał prawo
Jednak zdaniem posłów z sejmowej komisji... problemu nie ma. I choć CBA uznało w swoim raporcie skierowanym do premiera Tuska (53 l.), że mogło dojść do nieprawidłowości, KEP uznało tłumaczenia rzecznika. - Przyjęliśmy do wiadomości wyjaśnienia przedstawione przez Pawła Grasia. Jeśli urząd skarbowy stwierdzi korzyść, wrócimy do sprawy - stwierdzili posłowie.