Anna W. śpiewa na fajfach, dancingach, przy jej piosenkach zawiązały się setki turnusowych miłości. Sama też ciągle szuka swojej drugiej połówki. Cierpi na tym jej córeczka. Agatka trafiła do szpitala, bo poparzyła sobie udo. Lekarze musieli zrobić jej przeszczep skóry. Dziewczynka wróciła do domu, a jej mama ruszyła w objazd po dancingach. Dziecko miało pojawić się w szpitalu po dwóch dniach na zmianę opatrunku. Ale matka przyprowadziła córkę. po dwóch tygodniach. Lekarze walczyli o życie dziewczynki, bo przeszczep się nie przyjął, a do ran wdało się zakażenie. Sprawą zajęła się prokuratura.
Anna W. usłyszała zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. - Przyznała się do winy - mówi Sławomir Korzeniewski z prokuratury w Aleksandrowie Kujawskim. Diwie grozi do pięciu lat więzienia. Jej córka trafiła do rodziny zastępczej.