Ruszył nim na przejażdżkę, gdy nagle uświadomił sobie, że na miejscu przestępstwa zostawił sweter. Wyrzucił jednoślad do rzeki i wrócił po garderobę. Zmęczony poszukiwaniami zguby zasnął jednak na werandzie.
Obudzony przez policję i pytany, czego tu szuka, odpowiedział: - Swetra. 22-latek usłyszał zarzuty kradzieży i... kierowania rowerem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu 5 lat za kratami.