Z wakacji, na pewno nie mniej niż uczniowie, cieszą się pedagodzy, wykładowcy, dydaktycy. Jednym słowem nauczyciele. Najbardziej na wakacje czekali chyba nauczyciele szkół gimnazjalnych i średnich. Po dziesięciu miesiącach ciężkiej pracy z wszystko mogącymi uczniami, po godzinach siedzenia nad programami, konspektami i podniesieniem swoich kwalifikacji z mianowanego na nominowanego (czy pieron wie, jak to tam jest) nareszcie mają spokój.
Wykładowcy i instruktorzy nauki jazdy to w pewnym sensie też nauczyciele. I my także cieszymy się z wakacji. Bo w wakacje mamy największy "wysyp" kursantów. A co za tym idzie, przypływ gotówki.