Na zwłoki natknął się brat kobiety. Zaledwie kilkaset metrów od swojego domu przeżył szok, kiedy zobaczył w krzakach częściowo obnażone ciało. Jeszcze bardziej przeraził się, gdy dotarło do niego, że ma przed sobą nieżywą siostrę. Czym prędzej pobiegł do domu, wykrzyczał matce przerażającą wiadomość. 59-letnia Rozalia natychmiast ruszyła na miejsce tragedii. Po tym, co zobaczyła, wciąż nie może dojść do siebie. I nie może zrozumieć, jak mogło do tego dojść...
Zobacz: Makabryczne znalezisko w Małopolsce! MORD na ciężarnej?!
Monika Z. (33 l.) nie była szczęśliwą kobietą. Od najmłodszych lat nie układało jej się życie. Szybko wyszła za mąż i niemal natychmiast zaszła w ciążę. Urodziła córeczkę. Tyle że jakoś nie umiała ułożyć sobie życia z mężem i bardzo szybko została sama. Zamieszkała z matką w rodzinnym domu w Zasaniu koło Myślenic. Rozalia pomagała jej wychowywać dziecko. Młoda samotna matka ma na wsi pod górkę. Takiej mężczyźni nie uszanują. Nic dziwnego, że wokół Moniki wciąż kręcili się zalotnicy i nie dawali dziewczynie spokoju. No i w końcu znów zaszła w ciążę. I znów urodziła córkę. Kobieta z nieślubnym dzieckiem? To już pachniało nieszczęściem. A trzecia ciąża to już mógł być gwóźdź do trumny. Czy właśnie to przyczyniło się do tragicznej śmierci Moniki?
Śledczy nie wykluczają żadnej hipotezy, ale realnie rozpatrują dwie: nieszczęśliwy wypadek i zabójstwo. Komuś mogło się przecież nie spodobać, że Monika zaszła z nim w ciążę. Tę kwestię pomogą wkrótce rozstrzygnąć wyniki sekcji zwłok.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail