Podobnie jak w przypadku Sikorskiego, Cimoszewicz ma silną konkurencję. O fotel szefa RE zabiega były premier Norwegii Thorbjorn Jagland. Poza Cimoszewiczem i Jaglandem o prestiżowe stanowisko w RE ubiega się belgijski parlamentarzysta, chadek Luc van den Brande i węgierski deputowany, liberał Matyas Eoersi.
Okazuje się, że zarówno Brytyjczyk jak i Węgier mają silną pozycję - od dawna aktywnie działają w strukturach Rady Europy czego nie można powiedzieć o Cimoszewiczu.
Zgromadzenie Parlamentarne wybierze nowego sekretarza generalnego z listy, którą przedłoży Komitet Ministrów - organ zarządzający RE.
Komitet złożony z przedstawicieli MSZ 47 państw członkowskich RE przesłucha czterech kandydatów 15 kwietnia. Następnie przedłoży Zgromadzeniu Parlamentarnemu listę czterech, trzech lub dwóch nazwisk z możliwością zaznaczenia preferencji.
Według nieoficjalnych źródeł dyplomatycznych, Komitet Ministrów życzy sobie, by kandydaci byli dawnymi szefami państwa lub rządu, aby byli dobrze znani i rozpoznawani.