Czy taki scenariusz może się spełnić? Tak. Pod warunkiem że... Włodzimierz Cimoszewicz wystartuje.
Z sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich Włodzimierza Cimoszewicza poparłoby 38 proc. Polaków. Donald Tusk przegrałby o włos, ale jednak. A przecież niedawno obecny premier wprost deklasował w badaniach opinii swoich konkurentów. Włodzimierz Cimoszewicz od dawna uchodził za jednego z jego najgroźniejszych rywali. Donald Tusk doskonale o tym wiedział i postanowił wysłać "Cimoszkę" do boju o stanowisko sekretarza Rady Europy. Choć polityk lewicy nie odniósł sukcesu, z tej rozgrywki niespodziewanie wyszedł umocniony. W ostatnim czasie często pokazywał się w mediach. I chwalili go wszyscy politycy - od lewa do prawa.
Czy Cimoszewicz wykorzysta ten potencjał i wystartuje po raz trzeci? A może Tusk po raz kolejny będzie go chciał spacyfikować i wciągnie do swojego rządu? Cimoszewicz niechętnie wypowiada się na temat swojego ewentualnego startu w wyborach. Ale też stanowczo nie mówi "nie".