Od tej strony byłego premiera, a obecnie szefa największego ugrupowania w polskim Sejmie nie znaliśmy. Rzadko mówi o swoich osobistych sprawach, nie dzieli się z opinią publiczną planami na przyszłość, a jego stałym i największym żywiołem jest, jak wiadomo, polityka. Jednak w szczerej rozmowie z "Super Expressem" nie omieszkał podzielić się z nami swoimi osobistymi wyznaniami dotyczącymi prywatnego życia. - Myślałem o tym, żeby po odejściu z polityki, już na emeryturze mieć swoją hodowlę byków i rodeo. Bardzo lubię oglądać rodeo, ujeżdżanie byków. Bardzo mnie to bawi, a szczególnie kiedy komentator opisuje byki. Bo robi to tak, jakby to byli ludzie. Oglądam transmisje z rodeo późno w nocy. Dopiero o trzeciej kładę się spać. Wcześniej nie potrafię. Mam to w genach po moim ojcu. Patrzę wtedy z podziwem na osoby ujeżdżające byki. To wielka sztuka utrzymać się przez kilka sekund na tak wierzgającym zwierzęciu. Trzeba być do tego bardzo wytrzymałym, mieć sporą siłę i dużo ćwiczyć - mówi nam prezes Jarosław Kaczyński.
A kiedy szef PiS planuje przejść na emeryturę? W niedawnym wywiadzie dla "Financial Times" ujawnił, że ma to się stać w ciągu najbliższych ośmiu lat. - Aby uczynić Polskę inną i lepszą, aby wprowadzić dobre zmiany, które obiecaliśmy, potrzebujemy ośmiu lat, dwóch kadencji w parlamencie. Nie jestem jednak tak optymistyczny, abym przypilnował tego przez całe osiem lat. Będę bardzo szczęśliwy, patrząc na te procesy już na emeryturze - powiedział wówczas Kaczyński.
Były premier osiągnął wiek emerytalny w grudniu 2014 r. Nie zgłosił się jednak po odbiór świadczenia wynoszącego ok. 4,8 tys. zł i zadeklarował, że dopóki będzie posłem, emerytury nie będzie pobierał. Jak wynika z jego oświadczeń majątkowych, swojemu przyrzeczeniu jest wierny.