Z wizyty w Gdańsku Platini powinien być bardzo zadowolony. I to nie tylko dlatego, że przekonał się, że w Trójmieście przygotowania do Euro idą zgodnie z planem. Choć pogoda nie sprzyjała, bo padał deszcz i było chłodno (a Platini pochodzi z południowej Francji), to władze Gdańska zrobiły wszystko, aby szef UEFA nie zwracał na to uwagi.
Jakie atrakcje czekały na Platiniego? Najpierw lunch w filharmonii na wyspie Ołowianka w towarzystwie byłego prezydenta Lecha Wałęsy, potem rejs jachtem po Motławie na przystań niedaleko Zielonej Bramy i spacer po Rynku Głównym, oczywiście przy wielkim zainteresowaniu tłumu gdańszczan i turystów.
Platini otrzymał też kilka pamiątek, m.in. koszulkę Lechii Gdańsk i reprodukcję z 1983 pomiędzy Lechią a Juventusem Turyn (którego szef UEFA był wieloletnią gwiazdą) oraz wódkę gdańską i pamiątkowego talara.
Ciekawe, jak przyjmą Platiniego pozostałe miasta. Jedno jest pewne: to, co zaprezentował Gdańsk, trudno będzie przebić.