Co Rokita zostawił po sobie w Sejmie?

2009-06-01 15:59

Na posłów czeka wiele przywilejów, jednym z nich jest sejmowy samochód. Jednak czy można zaprosić do niego męża lub żonę? Jan i Nelli Rokita mają na ten temat zupełnie inne zdanie. Przy okazji wyszło na jaw, co były poseł pozostawił po sobie w Sejmie.

Jan Rokita z posła przerodził się w felietonistę. Z polityką nie stracił jednak kontaktu - w końcu jego żona Nelli to jedna z najbarwniejszych postaci w PiS. Swoim czytelnikom Rokita poskarżył się, jak to żona jadąc na dworzec nie chciała zabrać go sejmowym samochodem, tłumacząc, że "marszałek zakazał przejazdów z rodzinami".

Perspektywa przejażdżki tramwajem, autobusem czy taksówką za kilkanaście złotych wydała się Rokicie chyba zbyt straszna, bo wydany przez marszałka zakaz uznał za absurdalny.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nie chciał komentować sprawy, ale sprytnie dopiekł byłemu partyjnemu koledze.

- Wolałbym nie mówić wszystkiego, bo musiałbym powiedzieć, jakie rachunki zostały po Janie Rokicie za korzystanie z sejmowych samochodów - powiedział Komorowski. Na pytanie dziennikarza, jakie rachunki, marszałek odpowiedział tylko tajemniczo "poważne".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki