Boeing 767 ma dwa systemy które umożliwiają wysunięcie podwozia przy lądowaniu. Podstawowy to system hydrauliczny odpowiedzialny jednocześnie za obsługę klap. Piloci Boeinga zgłosili usterkę centralnego układu hydraulicznego już 30 minut po starcie. Wykryto wówczas najprawdopodobniej wyciek płynu. Przy lądowaniu klapy zadziałały – na zdjęciach wyraźnie widać, że są wysunięte. Golenie podwozia zostały jednak zamknięte.
Drugi sposób wysunięcia podwozia to awaryjny system grawitacyjno elektryczny. Silnik elektryczny miał odblokować zamki pokryw podwozia. Te pod własnym ciężarem powinny opaść. Zapasowy system również jednak nie zadziałał.
Zagadką jest wciąż to dlaczego obydwa systemy zawiodły jednocześnie. Odpowiedzi może udzielić dopiero Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Eksperci jeszcze w środę zbadają uszkodzony samolot. Nie wiadomo jednak kiedy znane będą wnioski dochodzenia.
Co się stało z Boeingiem 767 - CO SIĘ POPSUŁO: Dlaczego nie wysunęło się podwozie
Boeing 767, który awaryjnie, bez podwozia lądował na lotnisku Okęcie, miał awarię centralnego układu hydraulicznego. System ten odpowiada za obsługę klap na skrzydłach i wysuwanie goleni podwozia. Samolot lądował z wysuniętymi klapami, podwozie pozostało jednak schowane. Nie zadziałał też system zapasowy.