Co z tym PiS-em?

Po pierwsze: co się dzieje z pańskim wojskiem? To dobrze, że bojkotuje i protestuje w Sejmie, ale fatalnie, że za ten bojkot chce po 300 zł. Jak się gdzieś nie było, to się pieniędzy za nieobecność nie żąda. Bo potem Brudziński musi się za to wstydzić.

Po drugie: co z pańskim Dornem Ludwikiem? Już go pan zawiesił. A on nic. Pije, sika w swoim ogródku i jeszcze alimentów nie chce płacić. Wyrżnąć takiego z szeregów na zawsze.

Po trzecie: niechże pan pilnuje tego Ziobry. Wielka nadzieja prawa i dzielny szeryf pańskiego rządu - zwariował. Image zmienia, mizdrzy się do wszystkich, do podrywów przedszkolnych się przyznaje. Jeszcze się Platformie spodoba, jak kiedyś Sikorski, i klops będzie kompletny.

Więc tych od 300 zł, Dorna i Ziobrę z szeregów - raus. A wtedy nikt nie będzie już podważał prostej prawdy: PiS to Jarosław Kaczyński.