W ciągu dwóch miesięcy minister zdrowia Ewa Kopacz (53 l.) ma przedstawić koszyk świadczeń gwarantowanych. Czyli w końcu powinniśmy się dowiedzieć, co należy się za składkę zdrowotną, a do czego będziemy musieli dopłacić. - Pacjent nie dopłaci nawet 10 groszy - przekonywała minister w chwilę po tym, jak Lech Kaczyński (60 l.) podpisał ustawę "koszykową".
Posłowie lewicy jej jednak nie wierzą. Zapowiedzieli zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. - Jedynym efektem przyjęcia tej ustawy może być pogorszenie sytuacji pacjenta - uważa Marek Balicki (56 l.), były minister zdrowia.
Minister zdrowia Ewa Kopacz nie zgadza się z tym. W TVN24 mówiła, że pacjenci nie będą dopłacać m.in. do nowoczesnych metod leczenia, np. do operacji stawu biodrowego, operacji kręgosłupa. Płacić wciąż będziemy za leczenie u dentysty, część rehabilitacji, operacje plastyczne, zmianę płci, odsysanie tłuszczu, część szczepionek, cesarskie cięcie na życzenie.