Marlena (36 l.) i Andrzej (37 l.) Janiakowie są zrozpaczeni. Całe życie poświęcili, by jak najlepiej wychować Natalkę. Niemal każdy zarobiony grosz poświęcali na jej naukę i zachcianki. A ona zachowała się tak podle i uciekła z domu.
Była grzecznym dzieckiem
- Córeczko, czekamy na ciebie, wybaczymy ci tę ucieczkę - mówi zdruzgotana matka dziewczyny.
Natalia jako małe dziecko nie sprawiała problemów. Grzeczna, pogodna, zawsze uśmiechnięta. Wszystko zmieniło się, gdy zainteresowały ją japońskie kreskówki. - Nagle zaczęła być opryskliwa, nieposłuszna, chciała spędzać czas z jakimś szemranym towarzystwem - mówią rodzice, którzy nie mogli się pogodzić z zaskakującą zmianą córki.
Komiksy zawładnęły dziewczyną
Natalia tak bardzo wciągnęła się w potworny świat anime (czyli japońskich bajek), że gdy nie mogła oglądać swoich animowanych seriali, wpadała w istny szał.
- Teraz będę musiała siedzieć po nocach i oglądać powtórki - wrzeszczała na domowników. Dziewczyna całkowicie zaniedbała naukę. Do tego stopnia, że powtarzała nawet klasę technikum handlowego. Przez Internet szukała innych owładniętych mangą, aż w końcu poznała mężczyznę, z którym uknuła plan ucieczki z domu.
Rodzice szukali jej po całej Polsce
Natalia uciekła z domu dwa miesiące temu. Od tamtego czasu życie skromnej rodziny z poznańskiego blokowiska wywróciło się do góry nogami. - Zapożyczyliśmy się, żeby dowiedzieć się, co się dzieje z Natalią, i nie spoczniemy, dopóki nie będziemy mieli pewności, że nie jest w żadnej sekcie i nikt nie robi jej krzywdy - mówi Andrzej Janiak.
Rodzina w poszukiwania córki zaangażowała nawet jasnowidza. Natalii szuka też policja w całym kraju. Dziewczynę widziano we Wrocławiu i Poznaniu. - Kilka razy zadzwoniła do nas z budek telefonicznych i wysyła pocztówki - mówią rodzice. Natalia w kilku beznamiętnych zdaniach powiadomiła matkę i ojca, że żyje i żeby dali jej spokój.
- Jest jakaś dziwna, jakby obca i nieobecna, boimy się o nią. Nie chcemy, żeby jej życie zniszczyły jakieś komiksy - mówi zrozpaczona pani Marlena. Boi się, że dziecko wpadło w jakieś tarapaty.