Nie było dnia, żeby w mieszkaniu zmarłego nie dochodziło do alkoholowych libacji. Mocne trunki lały się wówczas strumieniami i kompletnie pijani biesiadnicy urządzali awantury. Sąsiedzi pijaka nie raz słyszeli krzyki, wyzwiska i bluźnierstwa. Po ostatniej popijawie doszło do rozlewu krwi.
Patrz też: Ojciec potwór gwałcił córki
Konający 40-latek leżał na korytarzu i nie był w stanie wzywać pomocy. Wstrząśnięta jego stanem sąsiadka wezwała pogotowie i policję. Niestety, obrażenia były tak poważne, że lekarzom nie udało się go uratować. Policjanci od razu zatrzymali innych uczestników libacji, wśród których była także córka zmarłego. Dwaj mężczyźni i młoda kobieta byli tak pijani, że nie zdołali wykrztusić nawet słowa wyjaśnień.
Już wstępne wyniki śledztwa potwierdziły jednak najczarniejsze przypuszczenia kryminalnych. Dariusza O. zabił któryś z pijaków. Spośród podejrzanych tylko córka miała motyw, by pozbyć się ojca. W listopadzie uraczony alkoholem 40-latek, po ostro zakrapianej uczcie, dźgnął nożem jej przyjaciela. Ponoć nigdy mu tego nie wybaczyła. Chowała w sercu urazę, aż w końcu opracowała makabryczny plan, jak pozbyć się znienawidzonego rodzica.
Prokuratorzy nie postawią zarzutów, póki nie zyskają pewności, że to rodzone dziecko zamordowanego maczało palce w jego śmierci.
Czy zemsta usprawiedliwa tak potworną zbrodnię?