Zbigniew Romaszewski trafił do szpitala w sobotę. Doszło u niego do zatrzymania akcji serca. Od tej pory jest w stanie głębokiej śpiączki. Lekarze nadal nie wiedzą, co doprowadziło do tego stanu. - Podejrzewają, że tata mógł mieć wylew, stracił przytomność i to doprowadziło do zachłyśnięcia. Z tego wywiązało się zachłystowe zapalenie płuc. Czekamy na wyniki tomografii komputerowej mózgu, wówczas może dowiemy się czegoś więcej - mówi córka Zbigniewa Romaszewskiego. Polityk dodatkowo jest utrzymywany przez lekarzy w stanie śpiączki farmakologicznej. Stan byłego senatora PiS jest bardzo ciężki. - Jest bardzo niedobrze. Rokowania są złe. Lekarze mówią, że tata właściwie w każdej chwili może umrzeć - mówi z bólem Agnieszka Romaszewska-Guzy.
Czytaj: Zbigniew Romaszewski trafił do szpitala. Były opozycjonista jest w śpiączce
Córka opozycjonisty przyznaje, że wiele osób przekazuje jej słowa wsparcia i modli się za Zbigniewa Romaszewskiego. - Dziękuję wszystkim ludziom za wsparcie i modlitwę i bardzo o nią proszę - podsumowuje Agnieszka Romaszewska-Guzy.