Chorzy na raka nie powinni czekać miesiącami na leczenie – zgadza się Ministerstwo Zdrowia. Urzędnicy są zainteresowani wprowadzeniem tzw. karty pacjenta onkologicznego, która mogłaby ukrócić kolejki. Byłoby to coś podobnego do karty ciąży. Byłaby ona przyznawana dożywotnie, uprawniałaby do pierwszeństwa w dostępie do badań i porad. - Pacjent nie musiałby chodzić jak teraz od specjalisty do lekarza rodzinnego a później na badania, tylko od razu miałby skierowanie w karcie – mówi „SE” Szymon Chrostowski z Koalicji Pacjentów Onkologicznych, która jest autorem pomysłu.
W karcie określony byłby też czas, w którym pacjent musiałby mieć wykonane badania. Szymon Chrostowski, który sam zmagał się z chorobą nowotworową podaje własny przykład. - Właśnie muszę zrobić tomografię i w publicznej placówce wyznaczono mi termin za ok. 4 miesiące. Nie powinienem tyle czekać więc zdecydowałem się na badanie prywatne. Czekam 4 dni. Nie wszyscy jednak maja pieniądze, by płacić za badanie. Dzięki karcie wszyscy mieliby zagwarantowane terminy wykonania badań – mówi Chrostowski.