W zeszłym miesiącu prawicowi dziennikarze mocno zainteresowali się sprawą tajemniczego cienia Lecha Kaczyńskiego. Wszystko zaczęło się od Katarzyny Pawlak, dziennikarki "Gazety Polskiej Codziennie"", która na Twitterze podzieliła się fascynującym odkryciem.
- Początkowo myślałam, że zwariowałam i to skutek "smoleńskiej obsesji", ale każdy to widzi! - napisała dziennikarka.
ZOBACZ: "Cień Lecha Kaczynskiego" hitem internetu!
W okolicy kamienicy, w której przed laty mieszkała tragicznie zmarła para prezydencka zaczęli pojawiać się inni dziennikarze, ale i zwykli obywatele. Wszyscy chcieli zobaczyć na własne oczy to tajemnicze zjawisko. Po kilku dniach od wpisu Pawlak, zamiast cienia, w oknie można było dostrzec przyklejone kartki z uśmiechami. Czyżby cała sprawa była tylko żartem lokatora mieszkania. Niekoniecznie.
ZOBACZ: Koniec objawienia! Cień Lecha Kaczyńskiego na kamienicy zniknął
Jak twierdzi Pani Aleksandra (74l.), pacjentka szpitala na Solcu, cień Lecha Kaczyńskiego wciąż pojawia się w oknie lokalu. Jak twierdzi, widoczny jest jednak tylko z jednego miejsca, szpitalnej sali, w której leży starsza pani. Postanowiliśmy przekonać się na własne oczy, czy rzeczywiście tak jest. Ku naszemu zaskoczeniu słowa pacjentki okazały się prawdziwe. W oknie jednego z mieszkań w dalszym ciągu można dostrzec tajemniczy cień. Możemy mówić już o objawieniu?