Jak dowiedział się "Dziennik", do zdarzenia doszło w poniedziałkowe popołudnie. Anna Cugier-Kotka pojawiła w gmachu sądu przy ul. Kocjana w Warszawie. Miała być wysłuchana jako świadek. Jak nieoficjalnie dowiedziała się gazeta, sprawa dotyczyła zatargu z inną kobietą, która jest jej winna pieniądze.
Może aktorka przemknęłaby niezauważona, gdyby nie czujność pracownika ochrony, który zauważył, że kobieta porusza się niepewnym krokiem. Chwila obserwacji wystarczyła, by utwierdzić się w przekonaniu, że gwiazda jest pod wpływem alkoholu.
Na miejsce wezwano funkcjonariusza policji sądowej, który z kolei natychmiast poprosił patrol interwencyjny o przyjazd.
- Policjant poinformował kobietę, że zgodnie z zarządzeniem prezesa, osoby pod wpływem alkoholu nie mogą przebywać na terenie sądu - tłumaczy "Dziennikowi" Katarzyna Żuchowicz z biura prasowego sądu okręgowego.
Jednak Cugier-Kotki to ostrzeżenie nie zatrzymało. Zdecydowana była wejść do sądu bez względu na wszystko, a gdy policjant stanął na jej drodze, zaczęła się z nim przepychać i krzyczeć.
Całe przedstawienie skończyło się dopiero po kilkunastu minutach. Aktorka została obezwładniona i wyprowadzona z budynku sądu. Teraz może usłyszeć zarzuty za znieważenie funkcjonariusza.
Cugier-Kotka przyszła pijana do sądu
2009-07-08
13:10
Gwiazda spotów PiS (a wcześniej PO) znów zaszła za skórę policji, tyle że tym razem sprawa nie ma podtekstu politycznego. Aktorka przyszła do sądu "pod wpływem", a gdy policja zwróciła jej uwagę, Cugier-Kotka rzuciła się na funkcjonariuszy z pięściami.