- Jak różni się sytuacja pacjenta chorego na cukrzycę w Polsce i innych krajach europejskich?
- Polski pacjent nie ma dostępu do nowoczesnego leczenia, które w innych jest już standardem. Głównie chodzi o leki inkretynowe.
- Jak pani, przedstawicielka środowiska pacjentów, ocenia fakt, że w Polsce wciąż dokonuje się tak wielu amputacji z powodu stopy cukrzycowej?
- Wniosek jest oczywisty - gdyby były leki nowej generacji, które chronią przed powikłaniami, to byłoby mniej amputacji. Ludzie, którzy mogą być jeszcze aktywni zawodowo, nierzadko trafiają na rentę. Cierpi chory i jego rodzina.
- Co Polskie Stowarzyszenie Diabetyków robi, by edukować pacjentów na temat powikłań?
- W każdym kole odbywają się przynajmniej raz w miesiącu szkolenia dla pacjentów na temat poważnych zagrożeń wynikających z powodu cukrzycy. Ostrzegamy przed powikłaniami, alarmujemy na temat stopy cukrzycowej i amputacji.
- Pacjenci leczeni tradycyjnymi metodami obawiają się niedocukrzeń. Jak można im zapobiegać?
- Pacjenci bardzo boją się zbyt niskiego poziomu cukru, bo oznacza on bardzo złe samopoczucie i jest niebezpieczny. Dlatego wolą mieć podwyższony poziom cukru byleby nie doszło do niedocukrzenia. Gdyby brali leki inkretynowe, nie byłoby problemu, bo one przy niskim poziomie cukru po prostu nie działają i do niedocukrzenia nie może dojść. A tak trzeba wciąż badać poziom cukru - przed jedzeniem i dwie godziny po jedzeniu. Jeśli ktoś zamierza uprawiać sport czy popracować na działce, to też powinien skontrolować poziom cukru, zabrać ze sobą kanapkę, cukierka albo kostki cukru, ewentualnie zmniejszyć ilość przyjmowanej insuliny. O mnóstwie rzeczy trzeba pamiętać, być bardzo przewidującym. Całe życie musi być podporządkowane cukrzycy. To bardzo denerwujące. A tylu ludzi mogłoby skorzystać na tym, gdyby Ministerstwo Zdrowia wpisało na listę leków refundowanych leki inkretynowe.
- Czy Stowarzyszenie o to walczy?
- Oczywiście. Spotykamy się z ministrem zdrowia, przedstawicielami resortu, dyrektorami departamentów, piszemy pisma do ministra, ale wciąż bez skutku.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail