22-letni złodziej z gminy Sochocin na Mazowszu zaplanował skok na stację benzynową w Ćwiklinku. Jego łupem padł automat. Śmiało wyrwał go ze ściany i dodźwigał w krzaki nad rzeczką. Ale gdy zdołał się już włamać do środka urządzenia, okazało się, że w maszynie nie ma ani grosza.
Wściekły rabuś najwyraźniej nie potrzebował kondomów. Schwycił ukradzione prezerwatywy i wrzucił je do rzeki. Płynące z nurtem paczuszki i porzucony automat zostały wkrótce znalezione przez policję, podobnie jak niefortunny złodziej.