Cyfryzacja telewizji albo emigracj a na Białoruś

2009-01-23 3:00

Politolog Tomasz Teluk o rządowym planie nowego podatku na prywatne telewizje

Cyfryzacja telewizji to przejście z przestarzałego nadawania analogowego na nadawanie cyfrowe. To cywilizacyjny krok naprzód, jak zastąpienie telewizji czarno-białej telewizją kolorową.

Niestety, cyfryzacja w Polsce może kojarzyć się wkrótce z kolejnym podatkiem. Tym razem na prywatne telewizje. Z informacji o stanie cyfryzacji w Polsce, przedstawionej przez gabinet Donalda Tuska, wynika bowiem, że rząd zamierza skupić się na budowie telewizji naziemnej. Jest to najwyraźniej prezent dla dominujących na rynku nadawców satelitarnych, którzy w ten sposób rozszerzą swój zasięg nadawania. Tylko dlaczego mają za to płacić podatnicy? Rząd jak na razie nie ujawnił, ile będzie wynosił nowy podatek. Wiemy tylko, że na samo dofinansowanie zakupu set-top-boksów (specjalnych przystawek do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej) będzie kosztowało kilkaset milionów złotych.

To, co się dzieje w Polsce, to skandal! Kto chce oglądać publiczną telewizję w cyfrowej jakości, musi zapłacić komercyjnym platformom cyfrowym kilkadziesiąt złotych, mimo że płaci abonament radiowo-telewizyjny! Tym samym telewizja publiczna nie wywiązuje się z ustawowego obowiązku rozpowszechniania swoich programów. Cyfrowe programy TVP nie są rozpowszechniane, tylko sprzedawane za podwójną opłatą (abonament + opłata za platformę cyfrową).

Dlatego podstawową kwestią dla udanej cyfryzacji Polski nie jest budowa telewizji naziemnej. Bez tej możemy się obejść. Kluczowe jest zbudowanie powszechnie dostępnej, obejmującej zasięgiem cały kraj, niekodowanej i nieodpłatnej narodowej platformy cyfrowej TVP. Wówczas każdy Polak będzie mógł cieszyć się urokami cyfrowej telewizji, zresztą nie tylko telewizji, bo cyfryzacja to także dostęp do szerokopasmowego Internetu, usług interaktywnych czy telefonii internetowej.

To niemożliwe, tego nie da się zrobić? Nieprawda. Brytyjska BBC uruchomiła w zeszłym roku nowoczesną platformę cyfrową FreeSat. Przykład Wielkiej Brytanii jest wzorcowy.

Nie dajmy się zwieść politykom, którzy wmawiają opinii publicznej, że najlepsza jest budowa telewizji naziemnej. Oni się na tym po prostu nie znają. Telewizję cyfrową można rozpowszechniać na wiele sposobów: poprzez kabel, Internet, satelitę czy telefon komórkowy. W dzisiejszych czasach każdy powinien wybrać to, co mu odpowiada. Nie ma alternatywy: albo telewizja naziemna, albo telewizja internetowa. Na świecie wykorzystuje się wszystkie technologie jednocześnie.

Trzeba zadać jasne pytanie rządowi: co z narodową platformą cyfrową TVP, którą buduje się od kilku lat? Czy będziemy oglądać mecze EURO 2012 w standardzie HD? Jeśli nie, pozostaje emigracja na Białoruś. Tam już w 2010 r. będzie możliwy odbiór cyfrowej telewizji na 80 proc. powierzchni kraju.

Tomasz Teluk

Politolog, prezes Instytutu Globalizacji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki