Jak twierdzi „Rzeczpospolita”, która rozmawiała z europosłem PiS, Tadeusz Cymański piętnuje swoje ugrupowanie za porzucenie idei "solidarnego państwa" i zbyt duże wpływy gospodarczych liberałów.
– Co z niego zostało? Zyta Gilowska, której propozycje gospodarcze są dużo bardziej liberalne niż te realizowane przez rząd Donalda Tuska – stwierdza Cymański, który po weekendowym kongresie PiS, mówił wprost, że nie podobają mu się planowane zmiany.
Co na to jego partyjni koledzy? – Nie zgadzam się z posłem Cymańskim. Nasz programowy kongres opierał się właśnie na zasadach solidarnego państwa – odpowiada Mariusz Błaszczak, rzecznik Klubu PiS. Podkreśla również, że całe ugrupowanie bardzo poważnie szykuje się do przejęcia władzy.
Cymańskiemu takie „suche” deklaracje jednak nie wystarczają. Zapewnia, że "PiS jest olbrzymią wartością", ale wskazuje też, że "nigdy niczego nie można wykluczyć". Odejścia z partii też.
Cymański ucieknie z PiS?
Nie naciski, ani przecieki, a brak konsekwencji przy budowaniu programu przed najbliższymi wyborami mogą mieć dla PiS zgubne skutki. Dlaczego? Bo przez to z partii mogą odejść prawdziwe „gwiazdy” – chociażby Tadeusz Cymański.