Wybory samorządowe będą pierwszym głosowaniem, jakie czeka na Polaków. Odbędą się za rok i będą wstępem do kampanii prezydenckiej, a później parlamentarnej. Wygrana będzie o tyle ważna, że może zapoczątkować "falę niespodziewanych sukcesów". PiS doskonale zdaje sobie z tego sprawę i - jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" - już planuje, co zrobić, żeby przełamać nie najlepszą passę.
Pomysł jest prosty: trzeba odbić Gdańsk z rąk Platformy, która rządzi tam od ponad 10 lat. Łatwo zatem nie będzie, ale wizerunkowi specjaliści już wytypowali osobę, która mogłaby dokonać takiego przewrotu. To Tadeusz Cymański, który osiągnął ogromny sukces w wyborach do Parlamentu Europejskiego i to pomimo znikomej kampanii.
Co na to sam europoseł? Cymański, który rozmawiał z "Rzeczpospolitą", w kwestii swojej kandydatury na prezydenta Gdańska wypowiada się wyjątkowo ostrożnie. Zastrzega również, że jeszcze takiej propozycji nie dostał. Gdyby jednak pojawiła się taka szansa, to by się "zastanowił i zamyślił".
Cymański zaatakuje matecznik Tuska
2009-11-19
9:19
PiS ma bardzo ambitny plan na wybory samorządowe: chce wygrać z Platformą Obywatelską w rodzinnym mieście Donalda Tuska - Gdańsku. W realizacji planu ma pomóc Tadeusz Cymański, który posadę w europarlamencie może zamienić na fotel prezydenta miasta!