Czarny początek tygodnia w Krakowie. Najpierw czadem zatruło się osiem osób, w tym pięcioro dzieci w wieku od trzech do dwunastu lat. Wszyscy z objawami zatrucia trafili do szpitala. Na szczęście ich stan się polepszył i żadnemu z nich nie zagraża niebezpieczeństwo. Niestety, tyle szczęścia nie miała trzynastolatka, która brała kąpiel w wannie w swoim domu przy ulicy Dunin-Wąsowicza i również zatruła się czadem. Próbowano ją resuscytować, ale bezskutecznie.
Tlenek węgla zwany czadem to podstępny zabójca. Czad to wyjątkowo niebezpieczna substancja. Kiedy się wydziela, nie czuć żadnego zapachu. Trucizna jest całkowicie bezwonna, nie podrażnia gardła, oczu ani nosa. Nie da się więc go wyczuć.
Jak uchronić się przed czadem?
- Ludzie zamykają szczelnie okna, a tego robić nie wolno! Okna muszą być chociaż odrobinę rozszczelnione, inaczej łatwo może dojść do tragedii. Warto też zainstalować czujnik tlenku węgla - mówi mł. asp. Piort Tabencki (35 l.) ze stołecznej straży pożarnej. Doktor Marek Krześniak, internista, przestrzega, że czad zabija szybko. - Ten gaz łączy się we krwi z hemoglobiną i krew nie może przenosić tlenu, więc następuje niedotlenienie organizmu. Ofiara może mieć bóle głowy, mdłości, wymioty i wreszcie zasłabnąć, a w ostateczności się udusić - dodaje.
Jeśli masz nowe okna, to zostawiaj je rozszczelnione. Systematycznie sprawdzaj wentylację. Zamontuj czujnik wykrywający tlenek węgla w powietrzu. Nie bagatelizuj objawów duszności, bólów i zawrotów głowy, nudności. To może być zatrucie. Otwórz okno i wezwij pogotowie!
Zobacz też: Czad zabił maleństwo i dwójkę dzieci