Całe zdarzenie odczuli pasażerowie kolejki. - Lekko poczuliśmy uderzenie, drzwi są lekko uszkodzone i trochę przód pociągu. Wszyscy są cali, tylko do pracy się spóźniliśmy - mówi jeden z nich.
Kierowca busa twierdzi, że zderzenia z pociągiem nie mógł uniknać. - Ja jechałem 10 km/h i hamowałem, i nic to nie dało - tłumaczy się kierowca - Śnieg lekko prószył, kiedy dojeżdżałem do przejazdu, zacząłem hamować, jechałem dalej po lodzie i uderzyłem w pociąg - wyjaśnia.
Rzeczniczka policji w Człuchowie Alina Centel poinformowała, że zarówno kierowca busa, jak i maszynista pociągu byli trzeźwi. W miejscu kolizji przez kilkadziesiąt minut obowiązywał ruch wahadłowy, ale obyło się bez większych utrudnień. W wypadku też nikt nie ucierpiał. Kierowca za spowodowanie kolizji dostał 220 zł mandatu. Pociąg miał kilkadziesiąt minut opóźnienia.