Szefowie poszczegółnych resortów mają przedstawić do 31 stycznia br. projekty oszczędności w swoich ministerstwach. Zobowiązał ich do tego premier Donald Tusk. Rząd dyskutował o finansach państwa w dobie kryzysu. Czas na zaciskanie pasa, bo bezrobocie idzie w górę, spadają zamówienia w przemyśle, zakłady zapowiadają grupowe zwolnienia.
- Przychody mogą być wyraźnie mniejsze, a co za tym idzie, musimy także szukać sposobów na ograniczenie wydatków. Rząd zakłada pesymistycznie, że wzrost gospodarczy wyniesie 1,7 proc., a inflacja – 1,9 proc. W obowiązującym budżecie są założone odpowiednio wzrost PKB o 3,7 proc., a inflacja 2,9 proc. Dlatego będą cięcia - wyjaśniał Tusk.
Pod koniec stycznia premier chce poinformować szczegółowo, gdzie cięcia się pojawią. Mimo to według szefa rządu Polska na tle wielu państw regionu prezentuje się całkiem korzystnie, jeśli chodzi o sytuację polskich firm czy banków.