"Katarzyna W. to patologiczna kłamczyni"
Krzysztof Rutkowski opowiedział o swoim pierwszym kontakcie z matka Madzi. Twierdzi, że od razu wiedział, że kłamie w sprawie porwania dziecka. Detektyw wyznał, że nie od razu wykluczył, że z kręgu podejrzeń Bartka. Czy teraz jest pewien jego niewinności? - Niczego w życiu nie można być pewnym - odpowiedział wymijająco, ale dodał, że jego zdaniem to Katarzyna jest winna śmierci Madzi. - Do całej historii z porwaniem przygotowała sie duzo wcześniej - uważa detektyw.
Pytany o to, czy Katarzyna będzie chciał pogrążyć swojego męża, stwierdził: - Może rzucić podejrzenie na Bartka, ale nie sądzę, żeby była aż tak wredna.
"Gotowanie to moja pasja"
Detektyw chętnie opowiadał o swoich ulubionych potrawach. Wyznał, ze gotowanie to jego pasja. - Obok pracy oczywiście - wtrącił i pochwalił się, że wczoraj przygotował botwinkę. Ale jego ulubiona zupa to pomidorówka. - Lubię wszystko: makaron, spaghetti, frutti di mare, ziemniaczki z kotletem i młodą kapustą - wymieniał Rutkowski.Worawdzie sam wszystkiego przygotować nie potrafi, ale umie ładnie podać.
"Synu, nie rób wstydu"
Kim Krzysztof Rutkowski chciał być jako kilkulatek? Okazuje się, że od dziecka podziwiał swojego ojca - milicjanta. - Zawsze był dla mnie idolem - przyznał, dodając że chciał pójść w jego ślady. Po głowie chodziły mu jednak jeszcze inne plany. - Chciałem zostać cukiernikiem, bo lubiłem ciastkla z kremem, ale ojciec powiedział mi: "Synu, nie rób wstydu" - opowiadał detektyw.
"Ostrożnie z dyskotykowymi znajomościami"
Krzysztof Rutkowski dla internautów miał jeszcze ważne ostrzeżenie. - Wakacje to szczególny czas. Uważajcie, żebyście nie popełnili jakiegoś błędu. Miejcie oczy szeroko otwarte na nowe, dyskotekowe znajomości - mówił detektyw. Młode dziewczyny przestrzegał przed wyjazdami do pracy zagranicą. - Żeby Wasi rodzice nie potrzebowali potem mojej pomocy - ostrzegał.