- Już dziś ledwo starcza mi na gaz, a jeśli podrożeje, to zabraknie mi pieniędzy na jedzenie. To nie jest w porządku! - denerwuje się Romualda Olszewska (33 l.) z Augustowa (woj. podlaskie), która utrzymuje się z wyrobu i sprzedaży regionalnych wypieków. Jak wynika z komunikatu URE, w podobnej sytuacji znajdą się wszyscy korzystający z gazu.
"Wzrost cen paliw gazowych w zatwierdzonej korekcie taryfy wynosi 6,4 proc. Pozostałe elementy mające wpływ na wysokość opłat za gaz nie ulegają zmianie - poinformowało URE, tłumacząc podwyżkę rosnącą ceną dolara, za który kupowany jest gaz na światowych rynkach.