Kolejny klub z Sosnowca jest na skraju bankructwa. Po siatkarskim Płomieniu teraz problemy zaczęły się w piłkarskim Zagłębiu. Właściciel klubu Krzysztof Szatan nie ukrywa, że potrzebny jest zastrzyk gotówki. - Zostałem sam jak palec. Muszę utrzymać klub, a kasa się kończy - mówi rozgoryczony Szatan. - Na moją głowę spadła fala krytyki, ale do pomocy nie ma nikogo. W przyszłym tygodniu wyjaśni się, co stanie się z klubem. Widać, że w Sosnowcu firmy nie chcą wspierać sportu. Jestem jednak optymistą i liczę, że i tym razem uda się postawić Zagłębie na nogi - dodał Szatan.
Czerwony alarm
2008-09-03
4:00
Zagłębie Sosnowiec szuka kasy.