Zimne kaloryfery, lodowata woda w kranach i mieszkańcy Częstochowy, którzy ratują się jak mogą, żeby się ogrzać. Minionej nocy w mieście doszło do wielkiej awarii miejskiej sieci ciepłowniczej. W głównej magistrali należącej do koncernu Fortum pękła rura, trzeba było wypompować wodę.
Przeczytaj koniecznie: Częstochowa: Awaria ogrzewania w całym mieście. Marznie 150 tysięcy mieszkańców
Jak zapewniał w tvn24 rzecznik firmy Roman Jamiołkowski zlokalizowano już miejsce awarii. Pracownicy ciepłowni odcięli to miejsce od pozostałej części systemu ciepłowniczego i ponownie rozpocząć napełnianie sieci. Ciepła woda popłynie w kaloryferach na kolejnych osiedlach, począwszy od północy miasta, przez śródmieście aż na południe. Najpóźniej kaloryfery zaczną grzać na południu i w dzielnicy domków jednorodzinnych Zawodzie.
W Częstochowie w związku z awarią powołano sztab kryzysowy. Płk Stanisław Słyż uspokaja, że woda już się grzeje w przełączonych ciągach sieci ciepłowniczej.
Efektów na razie nie widać w przedszkolach, które normalnie przyjmują dzieci, bo rodzice musieli przecież iść do pracy. Wielu maluchów zostało jednak w domach. Przedszkolanki dogrzewają sale elektrycznymi kaloryferami i ciepło ubierają dzieci. Podobna sytuacja jest w szkołach.