Wielki Czwartek to nawiązanie do dwóch największych tajemnic w naszej wierze: Eucharystii i Kapłaństwa - mówi arcybiskup Tadeusz Gocłowski. To właśnie w czwartek, podczas Ostatniej Wieczerzy i w przeddzień swojej męki, Chrystus ustanowił te dwa najważniejsze sakramenty. Kościół żyje właśnie dzięki Eucharystii, która gwarantuje, że jest w Nim ciągle obecny Bóg - Człowiek, więc stanowi ona główną treść tego dnia - tłumaczy arcybiskup. W Wielki Czwartek w każdej katedrze dzień zaczyna się od odprawienia przez biskupa mszy krzyżma świętego. Nazwa pochodzi od święconych wtedy olejów - dla chorych oraz olejów krzyżma. Krzyżma używa się potem podczas chrztu, namaszcza się nim czoło bierzmowanych, używa się przy konsekracji kościołów.
Przeczytaj koniecznie: 500 zł! Tyle musisz ZAPŁACIĆ żonie za ŚWIĘTA
Biskup spotyka się też z kapłanami diecezji, bo rozważania na temat sakramentu Kapłaństwa to drugi najważniejszy element Wielkiego Czwartku. Księża odnawiają swoje przyrzeczenia, dokonywany jest obrzęd umycia nóg dwunastu mężczyznom na pamiątkę obmycia nóg apostołom przez Chrystusa. W świątyniach, które nie są katedrami, odprawiana jest tego dnia tylko jedna msza - Wieczerzy Pańskiej, nawiązująca do Ostatniej Wieczerzy.
Jak chrześcijanin powinien przeżywać Wielki Czwartek? - Pamiętajmy o tym, że Chrystus odkupił człowieka, ale człowiek musi chcieć tego odkupienia - mówi arcybiskup Gocłowski. - To nie dzieje się automatycznie. Rozważając Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie, podczas Triduum Paschalnego zastanówmy się nad własnym życiem i skupmy na tym, by osobiście móc z tego odkupienia skorzystać - dodaje kapłan.
Patrz też: DROŻYZNA przed świętami: Wielkanocne zakupy będą DROŻSZE o 60 zł