Straszliwa prawda o śmierci Polaka w szkockim miasteczku Leicester wyszła na jaw. Krystian Jerzy Gidek (26 l.) zginął, bo walczył z rabusiami, którzy chcieli go okraść w jego własnym mieszkaniu!
Ciało Krystiana znaleziono w poniedziałek, w domu przy Western Road w Leicester. Zwłoki mężczyzny były tak zmasakrowane, że policja miała problem z ustaleniem jego tożsamości. Udało się to jedynie dzięki koleżance Krystiana, która zaniepokojona jego zniknięciem zgłosiła się na policję.
Kobieta zidentyfikowała ciało kolegi po tatuażach. Policja zatrzymała już czwórkę bandytów, którzy napadli na Polaka. Z nieoficjalnych informacji wynika, że bandyci w wieku 20, 22, 23 i 26 lat znali swoją ofiarę, dlatego bez problemu weszli do jego domu. Jednak podczas przesłuchania żaden z nich nie przyznał się do winy.