Premier Kaczyński i podlegli mu ministrowie wywierali nielegalne wpływy na prokuraturę, policję i służby specjalne? Za rządów PiS były naciski czy nie?
Z raportu komisji Millera płynie wniosek, że ani Jarosław Kaczyński, ani szefowie podległych mu resortów nie działali niezgodnie z prawem. Prezes PiS zażądał przeprosin, co spowodowało natychmiastową reakcję Andrzeja Czumy, byłego ministra sprawiedliwości i przewodniczącego komisji ds. nacisków.
Kaczyński małym człowiekiem
- Pan Jarosław Kaczyński okazał się człowiekiem małym. Powinien podziękować komisji, że uczciwie przedstawia sprawę i nie posądza go o to, czego nie zrobił. Tymczasem on uważa, że jak ja oczyściłem jego i pana Ziobrę z kilku zarzutów, to dałem mu już błogosławieństwo za cały jego rząd. Pan Kaczyński powinien nas przeprosić, że przez dwa lata mianował jakiś półinteligentów, napuszonych leniuchów śmierdzących, ignorantów na najwyższe stanowiska - grzmiał Czuma, który był gościem programu radia TOK FM.
Szef komisji ds. nacisków tłumaczy się z raportu. - Mnóstwo standardów było łamanych! Ale komisja nie była powołana do zbadania tego, czy pan Kaczyński i pan Ziobro, dobrze rządzili czy źle, czy łamali standardy oraz czy szkodzili Rzeczypospolitej - zastrzega.
Czuma podkreśla, że sejmowi śledczy w dokumentach z prokuratur, sądów, urzędów nie znaleźli dowodów na to, żeby premier Kaczyński czy ministrowie wywierali nielegalnie nacisk na swoich podwładnych.