Co przeskrobał Czuma? Najprawdopodobniej jego auto było w fatalnym stanie technicznym, a były minister stanowił za kierownicą zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Godz. 8.00 Andrzej Czuma rusza swoim samochodem - lancią kappą - spod domu. Zatrzymuje się na chwilę na stacji benzynowej, by zatankować auto, a następnie kieruje się do Urzędu Dzielnicy Włochy w Warszawie. Tam, jak zwykły petent czeka w kolejce przed drzwiami wydziału komunikacji. Jego mina mówi wszystko. Jeszcze niedawno jako minister mógł liczyć na specjalne traktowanie. W końcu udaje mu się wejść do środka.
- Były minister odbierał dowód rejestracyjny zatrzymany przez policję - mówi nasz informator z urzędu dzielnicy. Dlaczego policja zatrzymała mu dowód rejestracyjny? Jak tłumaczy młodszy inspektor - Wojciech Pasieczny (52 l.) z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, przyczyny odebrania dokumentu mogły być różne.
- Można go stracić np. za niesprawne hamulce, rozbite światła lub zużyte opony. A także, gdy nie ma się ważnego ubezpieczenia OC lub przeglądu technicznego. W takich przypadkach policja wydaje zezwolenie na korzystanie z pojazdu maksymalnie na 7 dni w celu usunięcia nieprawidłowości - tłumaczy Pasieczny.