Szefowa NFZ zachwala czeskie rozwiązanie. - Opłaty o niskiej wartości nie ograniczą dostępu do świadczeń, a zwiększyłyby refleksję nad rzeczywistą potrzebą wizyty u danego lekarza - mówi Pachciarz.
Taką zapowiedź uznać mozna za skandaliczną. Urzędnicy chcą "naprawić" służbę zdrowia przez ograniczenie pacjentom dostępu do świadczeń lekarskich. Sami natomiast chcą zapewnić sobie leczenie w luksusowych placówkach i bez kolejek, o czym pisaliśmy kilka dni temu na SE.pl. Informacja o tym, że posłowie będą mieli prawo do wykupienia abonamentów medycznych w prywatnej firmie, wywołała powszechne oburzenie.
- W przyszłości zapewne nie unikniemy rozmowy na ten temat - uważa prezes NFZ. Nie ona pierwsza sugeruje, że Polacy chodzą do lekarzy dla przyjemności i z tego powodu tworzą ogromne kolejki. Wszyscy pamiętamy, jak dosadnie ujęła to obecna minister sportu Joanna Mucha. W wywiadzie dla partyjnej gazetki powiedziała, że starsi ludzie "chodzą do lekarza co dwa tygodnie dla rozrywki".
Były minister zdrowia Bolesław Piecha ostro krytykuje pomysł pani prezes. – Pani Pachciarz chyba pomyliła swoje role. Wprowadzenie opłat niczego nie usprawni. Wprowadzenie opłat spowoduje tylko podział pacjentów na tych, których stać na leczenie i tych, których na nie nie stać. - uważa Piecha. - Pani prezes zapomniała chyba o dużym obszarze biedy w Polce!- dodaje.