W poniedziałek i wtorek przeprowadzono ekshumację ciał dwóch ofiar katastrofy. Jedną z nich była Anna Walentynowicz. Tożsamość drugiej ofiary nie jest znana, jednak według mediów była to Teresa Walewska-Przyjałkowska.
- Prokuratorzy dogłębnie zanalizowali dokumentację i mają wątpliwości, czy ciała te nie zostały ze sobą zamienione - mówił pułkownik Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Analiza zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, że takie wątpliwości dotyczą jeszcze dwóch par ciał ofiar katastrofy. Dlatego w tych przypadkach prokuratura również zdecydowała o potrzebie ekshumacji, zaś rodziny tych czterech ofiar zostały już o tym poinformowane. - W tej chwili trwają czynności organizacyjne zmierzające do ustalenia terminów tych ekshumacji - powiedział Szeląg.
Dane ofiar, które mają być ekshumowane nie zostały ujawnione. Jak powiedział pułkownik Szeląg "rodziny prosiły przedstawicieli prokuratury o jak najdalej idącą dyskrecję, zarówno co do tożsamości, jak i terminów".
Bartosz Kownacki, pełnomocnik części rodzin ofiar powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że "Liczba nieprawidłowości w dokumentacji sekcyjnej może budzić wątpliwości u rodzin, że nie pochowały swoich bliskich". Tydzień temu Kownacki złozył wniosek o ekshumację Tomasza Merty, jednak nie dostał w tej sprawie odpowiedzi od śledczych.
Inny pełnomocnik części ofiar katastrofy, Rafał Rogalski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział, że "z punktu widzenia procesowego powinno się przeprowadzić ekshumację wszystkich ofiar katastrofy, wyłączając te, których ciała skremowano, oraz te, których bliscy się na to nie zgodzą".
- Wiele rodzin , po dwóch i pół roku, jakie minęło od katastrofy, nie wyobraża sobie, by takie prace przeprowadzono dopiero teraz, i to powinno się uszanować - stwierdził Rogalski.
W śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa prokuratura przeprowadziła trzy ekshumacje ofiar tragedii. W ubiegłym roku biegli badali szczątki Zbigniewa Wassermanna, zaś w drugiej połowie marca br. specjaliści medycyny sądowej dokonali badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.
Prokuratura jako powód wszystkich ekshumacji wskazuje wątpliwości i rozbieżności między dokumentacją sądowo-medyczną otrzymaną z Rosji a innymi dowodami (np. zeznaniami świadków).