Mieszko I sprawował władzę na ziemiach polskich od ok. 960 roku. Kiedy stał się europejskim władcą, wyemitował własne pieniądze - denary.
Zanim jednak do tego doszło, na naszych ziemiach funkcjonowały monety greckie, celtyckie, rzymskie i arabskie. Jednak miejscowa ludność wolała handel wymienny, czyli towar za towar. Dlatego monety zatracały swój charakter i stawały się po prostu ozdobami.
Lepsze skóry niż forsa
Początki bicia polskiej monety przypadają na drugą połowę X w., właśnie na czas panowania Mieszka I. Wtedy to w książęcej mennicy w Gnieźnie zaczęto bić srebrne denary. Można je uznać za przodka dzisiejszego euro. Funkcjonowały bowiem na terenie całej Europy.
Pierwsze denary bite w Polsce ważyły około dwóch gramów. Na rewersie znajdował się krzyż równoramienny. Na awersie wizerunek świątyni, a na jego otoku - łacińska wersja imienia książęcego. Nasze pierwsze monety w porównaniu z Europą Zachodnią były na dość niskim poziomie artystycznym.
Ich ilość była raczej symboliczna, bowiem chodziło tu raczej o prestiż niż wymiar praktyczny. Na rynku bowiem ciągle funkcjonowały obce monety (głównie arabskie i saskie), a obracano głównie towarami. Ludność płaciła księciu daniny zbożem, mięsem, skórami. Polskie monety zaczęły dominować w krajowym obiegu dopiero za panowania Bolesława Śmiałego, czyli w drugiej połowie XI w.
Trudno dziś jednoznacznie określić wartość takiego denara. Pewną wskazówką mogą być zapiski arabskiego podróżnika Ibrahima ibn Jakuba z X w. W 966 r. przybył on do czeskiej Pragi. Można założyć, że w Czechach rynek towarowo-pieniężny był zbliżony do tego w państwie pierwszych Piastów. Jeżeli wierzyć temu arabskiemu podróżnikowi mieszkającemu w Hiszpanii, za srebrnego denara można było kupić dziesięć kur lub tyle pszenicy, że starczyło jednej osobie na cały miesiąc.
Tajemnica chusteczek
Przypuszcza się, że w latach 970-992 wyemitowano na ziemiach polskich 12 tys. "mieszkowych" denarów. Do dziś w Polsce przetrwało ich 52. Jeśli chcecie zobaczy takiego denara, odwiedźcie np.
Muzeum im. Emeryka Huttena-Czapskiego - oddział Muzeum Narodowego w Krakowie.
U Ibrahima znajduje się jednak jeszcze ciekawszy zapis. Otóż w Czechach w tamtym czasie formą pieniędzy były... chusteczki. Za jedną taką chusteczkę można było kupić jedną kurę, czyli miała wartość jednej dziesiątej denara. Takie chusteczki można więc nazwać przodkami współczesnego czeku!
Do tej pory naukowcy nie potwierdzili, czy u nas było podobnie jak w Czechach. Być może. W końcu to Czesi byli dla nas głównym źródłem importu cywilizacji zachodniej. Rola ta musiała wzrosnąć wraz z przybyciem do nas czeskiej księżnej Dobrawy w 965 r. i przyjęciem przez Polskę chrześcijaństwa rok później.