Czy z Krakowskiego Przedmieścia należy usunąć krzyż? Czy z Sejmu powinny zniknąć zdjęcia martwych posłów? (GŁOSUJ!)

2010-07-14 13:40

Symboliczny krzyż przed Pałacem Prezydenckim i zdjęcia posłów PiS, który zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem, ustawione w sejmowych ławach. Te dwie sprawy podgrzewają atmosferę na scenie politycznej. Czy symbole tragedii z 10 kwietnia, powinny być obecne w polityce? Wypowiedz się: Czy z Sejmu powinny zniknąć zdjęcia martwych posłów? Czy z Krakowskiego Przedmieścia należy usunąć krzyż?

Symbol tragedii, kość niezgody

Ustawiony przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim krzyż bardzo szybko stał się symbolem tragedii smoleńskiej i hołdu jaki zwykli ludzie składali Lechowi i Marii Kaczyńskim. Teraz jednak stał się on również symbolem podziału.

Przeczytaj koniecznie: Usunięcie krzyża z Krakowskiego Przedmieścia – relacja NA ŻYWO

Krzyż z przed Pałacu powinien zostać przeniesiony w bardziej odpowiednie miejsce – to oficjalne stanowisko w tej sprawie Kancelarii Prezydenta, a zatem i prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego.

Również rząd odniósł się do sprawy symbolicznego krzyża, ustami rzecznika Pawła Grasia:

- Pałac Prezydencki jest budynkiem administracji państwowej, a nie miejscem kultu. Krzyż powinien się znaleźć w miejscu, które jest dla niego bardziej godne, czyli w Świątyni Opatrzności Bożej, bądź na cmentarzu tam, gdzie są mogiły wszystkich ofiar katastrofy - mówił kilka dni temu Paweł Graś.

Natychmiast odezwały się jednak głosy, że to symbol żałoby - żałoby, która trwa, a jego przeniesienie naruszy nie tylko uczucia religijne wielu Polaków, ale i będzie jasnym sygnałem braku szacunku dla tragicznie zmarłych. Wróciła również „wojenna” retoryka:

– Pamiętam czasy stanu wojennego, gdy komuniści usuwali krzyże z państwowych instytucji. Minęło 30 lat i za sprawą PO te czasy wróciły. (...) Jeśli będzie trzeba, pójdę z kolegami z klubu bronić krzyża przed usunięciem – deklarowała w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Jolanta Szczypińska.



Sejm przedzielony zdjęciami

Nie tylko krzyż na Krakowskim Przedmieściu stał się symbolem podziału. Burza rozpętała się w samym budynku Sejmu. Chodzi o fotografie i kwiaty, które stoją na miejscach zajmowanych przed 10 kwietnia przez: Krzysztofa Putrę, Grażynę Gęsicką, wiceszefa PiS Przemysława Gosiewskiego, Aleksandrę Natalli-Świat, a także Zbigniewa Wassermanna.

Grzegorz Schetyna, nowy marszałek Sejmu w tej sprawie już się wypowiedział:

- We wszystkich klubach są ofiary tej katastrofy i wszystkie kluby upamiętniają pamięć w korytarzach klubowych, czy w pokojach, ale już nie na sali plenarnej. Chciałbym żeby ta sprawa została zamknięta – mówił Schetyna na początku tygodnia.

Dla PiS sugestia, żeby usunąć zdjęcia i kwiaty była nie do zaakceptowania. - Każdy ma prawo do żałoby i nie powinno to innym wadzić – to komentarz do sprawy szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego.

Uczucia kontra polityka

Czy i kiedy uda się te dwie, delikatne i trudne kwestie rozwiązać? W sprawie krzyża przed Pałacem Prezydenckim znalazł się już rozjemca. To harcerze z ZHR – ci sami którzy ustawili drewniany krzyż – zabrali głos i zaproponowali, żeby symbol tragedii smoleńskiej przenieść do świątyni na Krakowskim Przedmieściu. Te słowa kłótnię o krzyż wyciszyły.

Mniej jasna wydaje się sytuacja w Sejmie. Klub PiS po rozmowie z marszałkiem obiecał, że zdjęcia znikną. Nie padły jednak żadne konkrety co do daty, ani formy przeniesienia „ołtarzyków”. Jedyne co zostało powiedziane jasno, to że PiS będzie domagać się kolejnej pamiątkowej tablicy w Sejmie. Obok dwóch na których znajdą się nazwiska – jak to określił Jarosław Kaczyński – poległych posłów i senatorów, ma się znaleźć jeszcze miejsce dla Lecha i Marii Kaczyńskich.

Przeczytaj koniecznie: Wojna o krzyż na Krakowskim Przedmieściu

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki