Jeszcze nie umilkły echa opisywanej przez nas afery z przyznaniem gigantycznych nagród dla szefów spółki PL.2012, a już mamy kolejną burzę związaną z... nagrodami. Od chwili objęcia stanowiska ministra sportu przez Mirosława Drzewieckiego, przeznaczył on 184 tys. zł na nagrody dla członków swojego gabinetu politycznego. Najwięcej z tej puli otrzymali: Adam Giersz (62 l.) i Marcin Rosół (30 l.), szefowie jego gabinetu. Giersz, który jest obecnie sekretarzem stanu w resorcie, stał na czele gabinetu Drzewieckiego od 21 marca 2008 r. do 27 listopada 2008 roku. Później zastąpił go Rosół, który pełni tę funkcję do dziś. Rosół to były pełnomocnik finansowy sztabu wyborczego PO i dawny asystent premiera Donalda Tuska (52 l.) oraz wicepremiera Grzegorza Schetyny (46 l.).
Ile szefowie gabinetu Drzewieckiego otrzymali premii? - Łączna kwota, jaka została przeznaczona na nagrody dla szefów gabinetu politycznego, to 69 tysięcy zł - informuje nas rzecznik ministerstwa Małgorzata Pełechaty. Giersz w ciągu 8 miesięcy dostał 32 tys. zł., a Rosół w ciągu 9 miesięcy 37 tys. zł. Pozostali członkowie gabinetu, w sumie sześć osób, otrzymali łącznie 115 tys. zł nagród.
Kiedy zapytaliśmy, o uzasadnienie bonusów, dostaliśmy lakoniczną odpowiedź.- Premie zostały przyznane zgodnie z obowiązującymi wewnętrznymi regulacjami - przekonuje nas rzecznik ministerstwa.
Przy okazji wyszło na jaw, że Drzewiecki zadbał również o wygody dla swoich podwładnych. Rosół jeździ służbowym BMW. Z limuzyny korzystają również inni członkowie gabinetu. W tym roku samochodem wyjeździli już... 6400 kilometrów. Komfort pracy u ministra Drzewieckiego jest wielki.