Pani Agnieszka Tyszkiewicz została specjalistką w biurze promocji miasta. W procesie rekrutacji pokonała 30 kandydatów. - Zdobyła maksymalną liczbę punktów na teście kompetencyjnym. Na rozmowie kwalifikacyjnej potwierdziła swoje umiejętności i wiedzę. Wypadła najlepiej spośród kandydatów - przekonuje "Super Express" Urszula Sienkiewicz, rzecznik prasowy prezydenta Białegostoku.
Radni PiS nie wątpią w kwalifikacje pani Tyszkiewicz, wieloletniej dziennikarki lokalnych mediów. Przekonują jednak, że PO, która mówi o politycznych standardach, sama ich nie przestrzega.
- Związany z PO prezydent zatrudnia w swoim gabinecie żonę kolegi. A cała ta komisja konkursowa to... urzędnicy ratusza - mówi jeden z naszych rozmówców. Czy ma rację?
- Spodziewałem się, że ta sprawa będzie budziła emocje. Radnym PiS polecam jednak, by zamiast szukać źdźbła w cudzym oku, poszukali belki u siebie - ucina Tyszkiewicz.