Dał swoim zastępcom 130 tysięcy zł nagród

2009-12-22 18:29

Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński (44 l.) potrafił motywować współpracowników do wzmożonej pracy. Jak ustalił "SE", swoim zastępcom, Maciejowi Wąsikowi (39 l.) oraz Ernestowi Bejdzie (35 l.), przyznał w sumie 127 200 zł nagród.

Największe premie byli wiceszefowie CBA otrzymali tuż po ujawnieniu afery korupcyjnej z udziałem Beaty Sawickiej (45 l.) oraz na chwilę przed poinformowaniem premiera Donalda Tuska (52 l.) przez CBA o podejrzanych kontaktach biznesmenów od hazardu z politykami PO.

W ciągu trzech lat pracy w Biurze obaj funkcjonariusze dostali od swojego szefa 17 nagród pieniężnych. Wąsik otrzymał w sumie 64 tys. zł, a Bejda - 63 tys. zł. Np. 16 lipca 2007 Wąsik dostał od Kamińskiego 10 tys. zł nagrody. Kilka dni wcześniej Biuro ujawniło zatrzymanie osób podejrzanych o korupcję w tzw. aferze gruntowej, po której upadł rząd PiS, LPR i Samoobrony. Niedawno w tej samej sprawie Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie postawiła Mariuszowi Kamińskiemu zarzuty m.in. przekroczenia uprawnień.

Z kolei Bejda otrzymał 15 tys. zł tuż po ujawnieniu sprawy posłanki Beaty Sawickiej. Obaj zastępcy zostali też nagrodzeni 5 sierpnia 2009, czyli już po przygotowaniu dokumentacji dotyczącej afery hazardowej. Dostali po 15 tys. zł nagrody. Tydzień później b. szef CBA poinformował o premiera Donalda Tuska aferze hazardowej. Skąd taka hojność b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego? Obecne kierownictwo Biura nie chciało komentować decyzji poprzednika. Z kolei telefon Mariusza Kamińskiego milczał jak zaklęty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki