Dziś nie ma już wśród nas tej żywiołowej trzpiotki tryskającej energią i zarażającej uśmiechem wszystkich wokół. Dziś mym sercem targają uczucia dla większości z Was niewyobrażalne i niezrozumiałe. W ostatnich miesiącach przyszło mi zmierzyć się z wrogiem, który dzień po dniu bezlitośnie odbierał mi córkę. Do samego końca niezłomnie żyłam nadzieją na jej powrót do zdrowia i ocalenie mojej Anki.
Największe podziękowania kieruję do Jarka, który przez 13 ostatnich lat był z Anią w zdrowiu i w chorobie, w szczęściu i nieszczęściu, kochał ją i szanował, dzielił smutki i radości, i towarzyszył jej aż do samego końca. Zdał on tym samym najtrudniejszy egzamin w życiu, dzięki czemu wiem, że był godny mojej córki.
Dałam Ci Aniu dar życia, lecz niespodzianie zabrał go los. Byłaś silna i waleczna, lecz tej walki nie mogliśmy wygrać. Razem z sobą zabierasz cząstkę każdego z nas, w zamian zostawiając ogromną wyrwę w naszych sercach. Otaczaj nas opieką i wyczekuj ponownego spotkania w wieczności. Spoczywaj w pokoju.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail