Auto, którym jechali mężczyźni dachowało na prostej drodze na trasie Siedlec-Pępowo, podaje gostyn24.pl. Z pierwszych ustaleń wynika, że kierowca volkswagena stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w przydrożne drzewo, po czym samochód odbił się i wpadł do rowu po drugiej stronie jezdni. Tam samochód dachował. Strażacy, którzy przybyli na miejsce wypadku musieli wykorzystać specjalistyczny sprzęt, by wyciągnąć poszkodowanych z auta. Jak powiedział asp. sztab. Sebastian Kasperkowiak z policji w Gostyniu: - Kierowca był nieprzytomny. Dopiero przy użyciu sprzętu hydraulicznego udało się go wyciągnąć, podobnie jak pasażera. Obaj zostali przekazani zespołowi ratownictwa medycznego i na noszach przetransportowani do karetek - podaje gostyn24.pl. Nie wykluczone, że kierowca i pasażer wracali ze studniówki.
Dachowali na prostej drodze. Wracali ze studniówki?
Do groźnego wypadku doszło w sobotę nad ranem, około godz. 5.40, na trasie między Siedlcem a Pępowem (woj. wielkopolskie). To tam dachował samochód, w którym jechało dwóch młodych mężczyzn. Prawdopodobnie wracali ze studniówki. Siła uderzenia auta była tak wielka, że z pojazdu wypadł silnik.