Kiedy Pan Krzysztof musiał opuścić pustostan, w którym mieszkał od 2,5 lat, po kota zgłosiła się organizacja opieki nad zwierzętami APA. Podczas przekazania Figaro, bezdomny miał łzy w oczach i powtarzał, że po kota wróci - relacjonuje TVP Info.
Zachowanie Pana Krzysztofa wzruszyło pracowników Biura Ochrony Zwierząt. Mimo, że ich obowiązkiem było zabranie kota, postanowili oni pomóc mężczyźnie. Wystosowali w internecie apel o pomoc dla bezdomnego. Niestety nikt nadal nie zgłosił się, a mężczyzna pozostaje bez dachu nad głową. - Nie wiem co teraz będzie, idzie zima, może choć Figaro znajdzie ciepły kąt – wyznaje rozżalony mężczyzna.
Zobacz też; III WOJNA ŚWIATOWA: Będzie wojna z Rosją?
jak czytamy na TVP Info, pan Krzysztof bezdomnym jest od kilkunastu lat. Nie zawsze jednak był na dnie. Kiedyś prowadził sklep zoologiczny, a jedyne co po nim zostało to miłość do zwierząt.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail