Na pytanie dotyczące tego, czy Platforma w sprawie związków partnerskich bała się kościoła, Olbrychski odpowiedział: "Nie (...) Wydaje mi się, że Polacy są wciąż jeszcze kołtuńskim społeczeństwem. I PO boi się o głosy ludzi o bardzo zatwardziałych poglądach, do których należy nasz wielki prezydent, jeden z najwspanialszych Polaków XX wieku, Lech Wałęsa".
Po wspomnieniu nazwiska byłęgo prezydenta Monika Olejnik od razu zapytała swego gościa, co sądzi o jego słowach na temat homoseksualistów. - Zostawmy Wałęsę w spokoju. Tacy ludzie mają prawo tak myśleć, byle nie ranili innych. Wydaje mi się, że komuś takiemu jak Wałęsa te rzucone ot tak słowa powinniśmy wybaczyć i wierzyć, że już np. jego syn sądzi inaczej - stwierdził Olbrychski.
- Ale od człowieka, który dostał Pokojową Nagrodę Nobla, oczekuje się czegoś więcej - stwierdziła Olejnik i zapytała: - Naprawdę jesteśmy narodem kołtuńskim? - Myślę, że tak. I z tego wyszła zbytnia ostrożność PO na to, że straci głosy - odpowiedział aktor.
Czytaj więcej: Daniel OLBRYCHSKI zdradza, którą PARTIĘ POLITYCZNĄ popiera